Czy samochód od handlarza to dobry wybór?
Dożyliśmy czasów, kiedy zakup samochodu z rąk handlarza, wiąże się z nie lada wyzwaniem. Główny problem dotyczy wszechobecnie panującej negatywnej opinii, odnośnie tego zawodu. Jest to ściśle związane z mentalnością Polaków.
Niezależnie od tego, czy handlujemy samochodami profesjonalnie, czy jest to jednorazowa czynność, to w większości przypadków sprzedawany samochód posiada jakieś ukryte wady, które wychodzą niedługo po zakupie. W przypadku jednorazowej akcji, można powiedzieć, że da się o tym w końcu zapomnieć. Niestety prawda jest taka, że większość handlarzy sobie po prostu na to zasłużyła. Przytoczę Wam jedną z historii, która dotyczyła nas bezpośrednio.
BMW serii 1 z 2012 r. na złom?
Nie dawniej jak kilka dni temu, utrzymaliśmy telefon od klienta, zainteresowanego złomowaniem pojazdów. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że samochód, który miał zostać poddany kasacji to BMW serii 1 z 2012r. Przez telefon uzyskaliśmy jedynie informacje, że jest rozbity z przodu. Niewiele myśląc pojechaliśmy lawetą zobaczyć to 'cudo’. Na pierwszy rzut oka stwierdziliśmy, że samochód posiada niewielkie uszkodzenia. Do wymiany na szybko zderzak, wzmocnienie czołowe, dwie lampy. Do tego wystrzeliły dwie poduszki powietrzne. Generalnie samochód do uratowania. Z uwagi na jego parametry, mimo swojego uszkodzenia, był wart jeszcze sporo pieniędzy. Tym większe było nasze zdziwienie, gdy klient uparcie dążył do zezłomowania pojazdu.
Powodem do zezłomowania, okazały się wystrzelone poduszki powietrzne. Wybuchły obydwie, kiedy w samochodzie siedział tylko kierowca. Dla tych, którzy niekoniecznie interesują się budową samochodu wyjaśniamy, że poduszka powietrza pasażera, nie ma prawa wystrzelić, jeśli nikt nie siedzi na fotelu. Dlaczego zatem tak się stało w tym przypadku?
Nasz klient kupił auto dwa lata temu od handlarza samochodowego. Po zakupie samochód nie wymagał żadnych napraw, aż do momentu wybuchu poduszek. Powodem takiego stanu rzeczy, było zamontowanie emulatora maty w siedzeniu pasażera. W fotelu pasażera jest mata, która pod wpływem ciężaru, aktywuje system poduszki powietrznej pasażera. Uszkodzenie maty jest często spotykaną bolączką w wielu modelach BMW. Jej awaria skutkuje pojawieniem się komunikatu o niesprawnym układzie Airbag.
Jej naprawa nie jest skomplikowaną rzeczą. Nie wymaga także zbyt wielkich nakładów finansowych. Koszt nowej maty w ASO to 300zł. Niestety dla niektórych osób, taki sposób jest niezgodny z polityką ich pracy i wolą oszukiwać system, poprzez montaż emulatora, który powoduje pozbycie się świecącej kontrolki. Jaki jest efekt takiej 'naprawy’? Owszem, pozbywamy się problemu niewygodnej w sprzedaży kontroli, ale za to system myśli, że na fotelu pasażera ciągle ktoś siedzi. W związku z tym owa poduszka wybuchnie przy każdej kolizji, niezależnie czy pasażer jest, czy nie. 'Naprawa’ z użyciem emulatora jest wynikiem oszczędności. Emulator wpina się we wtyczkę fotela i kontrolka gaśnie, a jego koszt to 100zł.
200zł za życie pasażera?
Nie trudno obliczyć, że w ten sposób oszczędzamy 200zł, ale kosztem zdrowia i życia. Całe szczęście, że wspomniany Pan jechał tym samochodem sam. Ale jeszcze kilka dni wcześniej, na fotelu pasażera jeździła w foteliku 8 miesięczna córeczka. Chyba wszyscy wiemy, jak mogła się taka podróż skończyć. Niestety, przypadki oszustwa zdarzają się bardzo często, ponieważ koszt zakupu nowych poduszek oscyluje w granicach kilku lub kilkunastu tysięcy złotych. Okazuje się, że jeszcze gorzej wygląda sprawa, gdy samochód oddaje się na regenerację poduszek. Źle przeprowadzona regeneracja może doprowadzić do wybuchu w dół, zamiast w górę. W takim przypadku nie dość, że nie chroni głowy, to może jeszcze połamać nogi.
Mimo, iż sami prowadzimy komis samochodowy, to zdecydowanie jesteśmy przeciwko takim oszustwom. Z całą odpowiedzialnością mogę stwierdzić, że żaden z nas nie chce mieć na sumieniu czyjegoś zdrowia, a tym bardziej życia, dlatego sprzedajemy tylko sprawne i sprawdzone samochody.